środa, 26 września 2012

Chcę Cię zobaczyć!




Przez to, że Yong Guk jest idolem, nie możemy normalnie się spotykać. Grafik B.A.P. jest dosyć napięty, poza tym te ich wszystkie fanki.. One stanowią największy problem. Chłopak zdradził mi, dlaczego wszyscy członkowie tak dziwnie zachowywali się podczas spotkania z fanami. Ostatnio miało miejsce parę nieprzyjemnych incydentów związanych z sasaengami. Zdarzyło się nawet, że 2 dziewczyny wkradły się do ich domu i musieli się przeprowadzić. Właśnie to wszystko, plus zmęczenie i stres związany z promowaniem nowego albumu sprawiło, że chłopacy co raz gorzej znosili swoją rosnącą sławę i co raz częściej się kłócili. Byli tym wszystkim po prostu zmęczeni.
Bang pisał do mnie naprawdę często. Pisał w każdej swojej wolnej chwili. Potrafiłam przegadać z nim nawet cały wykład. Wydawał się być taki samotny i zagubiony. Nie mówił o tym, ale wyczułam to w tym, co pisał. Wiadomości po pewnym czasie nam nie wystarczały, więc co wieczór dzwonił do mnie i rozmawialiśmy godzinami. Nie raz zdarzyło nam się zasnąć przy słuchawce. Po dwóch tygodniach wiedzieliśmy o sobie już wszystko, nie mieliśmy przed sobą żadnych tajemnic. Nie mieliśmy przed sobą żadnych oporów, jednak ciągle nie spotkaliśmy się, od tego czasu, co widzieliśmy się na dachu. Tęskniłam za nim. Bardzo chciałam go zobaczyć, przytulić i pocieszyć. Popatrzeć w jego ciemne oczy i utonąć w jego spojrzeniu.
- Kiedy się zobaczymy?- zapytałam niepewnie po chwili panującej ciszy.
- Nie wiem jeszcze.. Na razie to chyba nie będzie możliwe.- odpowiedział smutno. Nie wiem czemu, ale ta odpowiedź zdenerwowała mnie.
- A może Ty po prostu nie chcesz się ze mną zobaczyć?- uniosłam się. Co we mnie wstąpiło?
- Co?!- chłopak podniósł głos- Żartujesz sobie?! Gdyby to ode mnie zależało, to widzielibyśmy się codziennie, ale to nie jest takie proste..
- Tak rozumiem- przerwałam mu- Wiem, że nie masz czasu, ale..
- To nawet nie chodzi o czas!
- A o co chodzi?! Wytłumacz mi, bo chyba nie rozumiem- teraz to ja podniosłam głos. Czyżby nasza pierwsza kłótnia?
- To jest zbyt niebezpieczne.
- Boisz się, że ktoś nas przyłapie, wybuchnie skandal i będziesz miał kłopoty? No racja, jest to trochę niebezpieczne. Nie chcę, żebyście przeze mnie mieli kłopoty, ale jeżeli byśmy bardzo uważali, to może nikt nas nie przyłapie?
- Masz mnie za aż takiego egoistę? Uważasz, że myślę tylko o sobie i swoim zespole?- zamilkł na moment- Tutaj chodzi o Ciebie- zaczął spokojnie
- Jak to?
- Boję się, że jeżeli te psychofanki dowiedzą się o Tobie, to coś ci zrobią. Nie chcę, żeby stała Ci się krzywda. Jesteś dla mnie zbyt cenna. Los mi Ciebie podarował i nie chcę Cię stracić. Nawet jeśli nie mogę Cię zobaczyć i dotknąć, to i tak czuję Cię przy sobie. Cały czas jesteś w moich myślach. Więc puki jesteś bezpieczna, jest dobrze. Przyjmuję taki układ.
- Teraz to naprawdę chcę Cię zobaczyć- wydusiłam przez zaciśnięte gardło. Kiedy słuchałam jego głosu, z moim sercem działy się naprawdę dziwne rzeczy. W jednej chwili odczuwało szczęście i smutek.
- Nie zrozumiałaś co do Ciebie powiedziałem?
- Zrozumiałam.. Dziękuję, za to, że myślisz o mnie i się o mnie troszczysz, ale nie pomyślałeś o tym, że taki układ mi nie odpowiada? Że możesz mnie tym zranić? Tęsknota i chęć bycia przy Tobie jest znacznie silniejsza niż strach przed jakimiś wariatkami..
- Ale posłuchaj..
- Nie, teraz Ty mnie posłuchaj. Nie jestem aż taką słabą dziewczyną. Przebyłam pół świata, żeby tu być przy Tobie i żadne sasaengi mi w tym nie przeszkodzą. Niech się tylko do mnie zbliżą, to zobaczą na co mnie stać. Jestem Polką, mam w sobie dusze wojownika. Więc przestań się tym przejmować i zadręczać się. Po prostu spotkajmy się. Tak bardzo chcę cię zobaczyć…
- Ehhh- westchnął zrezygnowany Bang- Zawsze dostajesz to czego chcesz, prawda?
- Czy to znaczy, że uległeś i w końcu się zobaczymy?
- Jak mógłbym Ci odmówić. Poza tym sam bardzo chcę Cię zobaczyć i przytulić. 
- Tylko przytulić?- zapytałam podekscytowana
- Haha, tak.  TYLKO przytulić.- Wyobraziłam sobie uśmiech idola. Już było dobrze. – Dzisiaj jest już za późno, ale jutro.. jutro się nareszcie zobaczymy.
- Gdzie?
- Jeszcze nie wiem, muszę się zastanowić, które miejsce będzie najbezpieczniejsze.  Napiszę Ci, jak na coś wpadnę.
- Dobrze.
- Kończę. Chyba powinnaś już iść spać, jutro wcześnie zaczynasz zajęcia.   
- Czy ja będę w stanie dzisiaj zasnąć, skoro jutro zobaczę moją gwiazdę?
- Zaśnij. Zobaczymy się we śnie, obiecuję.- Bang zaczął śmiać się do słuchawki
- No skoro tak, to już czuję się senna.- zaczęłam ziewać.  
- Śpij dobrze.
- Yong Guk..?
- Tak?
- Ja..- zawahałam się- Nie ważne.. dobranoc.
- Co chciałaś powiedzieć?
- Jutro Ci powiem. Pa.
- Pa.

W pokoju było ciemno. Eun Mi już dawno spała, ze słuchawkami na uszach. Docierały do mnie dźwięki piosenek Infinite. Zamknęłam oczy i położyłam dłonie na sercu. Wzięłam głęboki oddech. Czy jestem w stanie mu to powiedzieć?


______________________________________________________________

Wróciłam <3 Przeżyłam koncert CN Blue i mam dużo inspiracji, więc odcinki dalej tworzę ^_^
Ostatnio widziałam 100 wejść, teraz jest już ponad 200  :)
Jakoś dziwnie mnie to cieszy i motywuje do pisania ^_^
Podejrzewam, że to Dżagoda klika i mi nabija, ale i tak fajnie ^_^
Mam nadzieję, że sie podoba :)
I mogę zakomunikować, że szykuję coś bardziej pikantnego :)
+18 będzie, więc czekajcie na kolejną notkę :*

czwartek, 20 września 2012

To nie jest sen



Stałam na dachu i podziwiałam światła budynków naokoło mnie. Seul zdawał się być jeszcze piękniejszy, kiedy zaszło słońce. Usłyszałam dźwięk otwieranych metalowych drzwi. Moim oczom ukazał się trochę zdyszany Yong Guk. Musiał biec po schodach. Aż tak bardzo chciał mnie zobaczyć? Jego oddech uspokoił się po chwili. Chłopak zbliżył się do mnie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- To dzieje się naprawdę, czy znowu śnie?- usłyszałam jego niepewny głos. Mimowolnie uśmiechnęłam się. Idol wyglądał w tym momencie jak dziecko, które dostało właśnie lizaka, ale nie jest pewne czy może go zjeść.
- Wiem, że to nieprawdopodobne, ale wydaje mi się, że tym razem to nie jest sen.
Twarz Banga nie wyrażała żadnych emocji. Jego ciemne oczy cały czas były wpatrzone w moje, jakby starały się coś z nich odczytać. W pewnym momencie znalazł to, czego szukał i odetchnął głośno, a mięśnie jego twarzy przestały być tak napięte. Teraz wyglądał dużo łagodniej.
Szarpnął mnie za rękę i przyciągnął do siebie. Zrobił to gwałtownie i niedelikatnie. Oplotły mnie jego ciepłe ramiona. Odwzajemniłam uścisk i wtuliłam twarz w jego bluzkę. Poczułam słodki zapach chłopaka. Słyszałam jak oddycha i jak bije jego serce. Staliśmy tak przez moment.

Trochę zmieszani i skrępowani usiedliśmy na zniszczonej ławce, która stała na dachu. Przez chwilę panowała niezręczna cisza, staraliśmy się na siebie nie patrzeć.
- Jak to się stało, że tu jesteś?- zapytał idol.
- Dostałam stypendium i przyjechałam na wymianę. Będę studiowała w Seulu nauki polityczne przez najbliższe pół roku.
- Aaaa, rozumiem.- Chłopak zwiesił głowę. Zdawał się być rozczarowany.
- Ale to był tylko pretekst, żeby przylecieć do Korei. Tak naprawdę, to chciałam się z Toba spotkać. Bardzo..- uśmiech pojawił się na jego twarzy- Przyjechałam, żeby ci podziękować.
- Podziękować? Za co?
- Za to, co było wtedy we śnie.. Za to, że dzięki Tobie znów mogę swobodnie oddychać.
- Tylko tyle?- Chłopak spojrzał przed siebie i zrobił znudzoną minę. Czego ode mnie oczekiwał?
- No w sumie to nie całkiem..- Zbliżyłam się do niego i chciałam pocałować go w policzek. Byłam już dostateczne blisko, kiedy Bang nieoczekiwanie odwrócił głowę i.. praktycznie wpadłam w jego usta. Nasze oczy były otwarte i ze zdziwienie patrzyły wprost na siebie. Nie wiedziałam, co mam teraz zrobić. Niby parę sekund, a tyle myśli przemknęło przez moją głowę. Szybko odsunęłam się od chłopaka. Poczułam, jak pieką mnie policzki. Zapewne moja twarz była już cała czerwona.
- Przepraszam.. ja chciałam.. nie.. ja nie chciałam.. ja tylko..- zaczęłam bełkotać, starając się wytłumaczyć mu, że nie taki miałam zamiar, że nie jestem jedną z tych fanek, które chcą uwieść swojego idola. Yong Guk był trochę zszokowany, ale się uśmiechał. Po chwili moich niezrozumiałych  wyjaśnień, przysunął się do mnie tak blisko, że nasze nosy stykały się. Głupio mi było patrzeć mu w oczy, ale nie mogłam się temu oprzeć. Były tak niesamowicie brązowe, a ich błysk sprawiał, że moje serce szybciej biło. Zdawało mi się, że Bang jest w stanie usłyszeć to wszystko, co dzieje się we mnie. Szalone galopowanie serca i trzepotanie skrzydeł tych wszystkich motyli, w moim brzuchu.
- Nawet nie wiesz jak bardzo czekałem na ten moment- zadźwięczał głos bruneta. Usta chłopaka zbliżyły się do moich i poczułam jego ciepły oddech. Jego wargi były miękkie i słodkie.  Zamarłam.. Bałam się ruszyć, oddychać, mrugnąć.. Bałam się, że ta chwila pryśnie, jak bańka mydlana, że za moment się obudzę.. Nic takiego jednak się nie stało. Yong Guk chwycił mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Wplotłam palce w jego włosy i zupełnie się zatraciłam. Chciałam, by to trwało wiecznie.  


______________________________________________________________

Mam nadzieję, że się podoba <3

Jutro lecę do Londynu na koncert CN Blue
 
Jeżeli to przeżyję, to w pon wstawię ciąg dalszy :)

wtorek, 18 września 2012

Romeo i Julia



Choć raz spojrzeć mu w oczy i w ich odbiciu zobaczyć siebie.

Iść czy nie iść?
Zawahałam się chyba już 10 razy. 5 razy stwierdziłam, że to nie ma sensu, a co najmniej 2 razy prawie się rozpłakałam. Za dużo emocji. Bo czy to w ogóle jest możliwe? Że ja.. ehhh.. Chyba powinnam przestać zadawać sobie ciągle to pytanie. Przecież jestem w Korei i idę właśnie na spotkanie fanowskie B.A.P. Wszystkie nierealne marzenia urzeczywistniły się i zostały spełnione, więc chyba już czas przestać w to wątpić i się zadręczać, bo to tylko sprawia, że jestem jeszcze bardziej spięta i zdenerwowana. Dobrze, że jest ze mną Eun Mi. Ona mnie uspokaja. Jej buzia w ogóle się nie zamyka. Straszna z niej gaduła.

Byłam tak podekscytowana i zdenerwowana, że nawet nie wiem, jak znalazłam się w tym miejscu. Dookoła mnie było pełno fanek B.A.P., które stoją w kolejkach, by dostać autografy od swoich biasów. Serce bije mi tak szybko.. Pragnie wyskoczyć z piersi i krzycząc biegać wokół mnie.
Nie wiem ile już tu stoimy. Czas przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie, liczy się tylko ta chwila. Kolejki robią się co raz krótsze. Czuję, jak powietrze robi się co raz cieplejsze i cięższe. Widzę ich z daleka. Nogi mam jak z waty. Czy będę w stanie do Niego podejść? Jestem już tak blisko niego..  Tak strasznie kręci mi się w głowie.. Zdecydowanie za wiele emocji.
- Tylko nie zemdlej.. Tylko nie zemdlej.. Tylko nie zemdlej..- powtarzałam sobie w myślach.

Jeszcze tylko 3 osoby stały przede mną. Zaraz umrę. Jestem tak przejęta.. Starałam się ogarnąć i ochłonąć. Spojrzałam na resztę zespołu. Chłopacy byli jacyś nieswoi. Ich uśmiechy zdawały się być przyklejone do twarzy, jakby wymuszone. Nie patrzyli szczególnie na fanki, po prostu wykonywali swoją pracę i podpisywali zdjęcia. Coś niedobrego wisiało w powietrzu.
Tak się tym przejęłam, że nawet nie zauważyłam, że nadeszła moja kolej. Eun Mi wypchnęła mnie do przodu. Podeszłam do stołu. Byłam zaledwie metr od Banga. Jedyne, co chciałam w tym momencie zrobić, to zemdleć z radości. – Ogarnij się!- krzyknęłam na siebie w myślach.
- Jak masz na imię?- Zapytał się Young Guk, chwytając za zdjęcie i przygotowując się do złożenia na nim autografu. Nie mogłam zebrać myśli. Widziałam go na żywo!  W dodatku byłam tak blisko..
Chciałam zapamiętać tą chwilę jak najlepiej. Zaczęłam badać wzrokiem jego twarz, włosy, sylwetkę, dłonie.. Chciałam wyryć sobie w pamięci jego postać, ze wszystkimi, nawet najmniejszymi szczegółami. Tak się na tym skupiłam, że zapomniałam podać mu swoje imię. Zrezygnowany chłopak już się zezłościł i chciał coś powiedzieć. Podniósł wzrok i spojrzał na mnie. Marker wypadł mu z dłoni.
Patrzyliśmy sobie głęboko w oczy, przez dość długi moment, jakbyśmy prowadzili niemą konwersację. A może tylko mi się wydawało, że to tak długo trwało? Zobaczyłam w jego oczach swoje odbicie. W tamtym momencie poczułam, jakby niewidzialna ręka chwyciła moje serce i mocno je ścisnęła. Ścisnęła je tak mocno, jakby za moment miało pęknąć. Do oczu napłynęły mi łzy.
Bang oprzytomniał.
- Twoje imię?- zapytał łamiącym się głosem.
- Julia- odparłam. Zaraz na mnie spojrzał, jakby chciał się upewnić, że nadal tam  stoję. Długo coś pisał na odwrocie zdjęcia. Sprawiło to, że zainteresowali się tym inni członkowie zespołu. Poczułam ich wzrok na sobie. Idol szybko wręczył mi zdjęcie i machnął głową znacząco. Wcisnęłam zdjęcie do torebki, ukłoniłam się i odeszłam. Musiałam stamtąd wyjść jak najszybciej i odetchnąć świeżym powietrzem. Szłam w kierunku wyjścia. W połowie drogi odwróciłam się. Chłopak odprowadzał mnie wzrokiem. Posłałam mu ciepły uśmiech i wyszłam z budynku. Kiedy byłam już na zewnątrz, usiadłam na wielkich schodach. Położyłam ręce na sercu, zamknęłam oczy i zaczęłam głęboko oddychać. Musiałam uspokoić tą całą wewnętrzna rewolucje i gonitwę. Kiedy w końcu tętno wróciło do normy, chwyciłam za torbę i wyciągnęłam podarowane zdjęcie. Jego tył był cały zapisany.

„Dzisiaj był naprawdę okropny dzień. Byłem bardzo zły.. Ale kiedy uniosłem oczy i zobaczyłem Ciebie.. Czy to naprawdę Ty? Co Ty tutaj robisz? Jak..? Nie mogę tego pojąć. Jestem tak szczęśliwy, że Cię widzę, Chciałbym muc chwycić Cię w ramiona i objąć tak mocno, że nie byłabyś w stanie oddychać. Ale ci wszyscy ludzie.. Nienawidzę tego!!! To takie niesprawiedliwe. Jesteś tak blisko, a ja nie mogę nic zrobić. Oszaleję! Idź na dach. Czekaj na mnie. Musimy się zobaczyć..
P.S. Los pozwolił, by Romeo i Julia nareszcie się spotkali.” 






-----------------------------------------------------------

Napisałam to już dawno, ale zgubiłam mój zeszyt i niestety nie mogłam nic wstawić :)
Jestem do przodu z odcinkami, wię postaram się je szybko przepisać i wstawić :)
Musze przyznać, że co raz większą frajdę sprawia mi pisanie tego ff <3

czwartek, 13 września 2012

Fangirl


Ta piosenka idealnie pasuje do odcinka <3 Generalnie musze przyznać, że dziwnie czuję się pisząc tego ff, bo głupia ja odbieram go bardzo osobiście :) Postaram się lżej pisać, bo wydaje mi się, że trochę zamotałam :/
 Dziękuję tym, co czytają moje bazgroły <3

-----------------------------------------------------------------------------------------------------


Wszystko potoczyło się tak szybko. Załatwienie wszystkich potrzebnych dokumentów, wizy, biletu. Spakowanie się, pożegnanie z rodziną i przyjaciółmi, zostawienie swojego normalnego życia.. Wszystko przyszło mi tak łatwo. Dalej nie mogę w to uwierzyć. Nie mogę uwierzyć, że następne 6 miesięcy spędzę w Korei!
Siedzę w samolocie i zapisuję kolejne kartki w pamiętniku, wręcz umierając z podekscytowania, że za godzinę spełni się moje największe marzenie. Cały czas boję się tego, że to tylko sen, że za chwilę się obudzę. Ale nic nie szkodzi, nawet jeśli tylko śnie, to mam nadzieję, że nigdy się nie obudzę. Tak może zostać na zawsze.
Na lotnisku czekała na mnie Eun Mi, moja nowa współlokatorka i opiekunka. Od razu przypadła mi do gustu. Była niską Koreanką, z okrągłą buzią. Była ubrana w szeroki oliwkowy sweter, kurtkę i puchowe kozaki. Na nosie miała duże okulary, a włosy miała zwinięte w niedbałego koka. Tak.. Tak właśnie wyobrażałam sobie zwykłą koreańską nastolatkę. Od razu się polubiłyśmy. Po paru zamienionych zdaniach wiedziałyśmy o sobie już prawie wszystko. Eun Mi okazała się inspiritem tak jak ja, więc nasza znajomość od razu przeszła na inny poziom. Okazało się nawet, że mamy tego samego biasa, lubimy te same piosenki i dramy. Kiedy dziewczyna zaprowadziła mnie do akademika i weszłam do naszego pokoju, od razu rzuciły mi się w oczy ściany obklejone plakatami Infinite. To było zbyt piękne. Naprawdę lepiej nie mogłam trafić. Cały wieczór rozmawiałyśmy tak, jakbyśmy znały się od lat.
Byłam tym wszystkim tak bardzo podekscytowana, że zupełnie zapomniałam o Bangu. Dopiero teraz, kiedy leżałam w łóżku, przypomniałam sobie o nim.
Jestem w Korei, w Seulu, tak blisko niego, a jednak tak daleko.. Odległość jednak nic nie zmieniła. Dalej nierealne jest, żeby się z nim spotkać. Jedyne, co będę mogła zrobić to iść na koncert B.A.P, albo na… fanmeeting! Babo cheorom!!! Jaka ja jestem głupia. Przecież cały czas promują Dream. Eun Mi na pewno mi pomoże dostać się na taki event. W końcu jest to bardzo ogarnięty fangirl, nie to co ja. I jak ja mam teraz zasnąć?
Rano, współlokatorka zabrała mnie na śniadanie, po czym poszłyśmy na spacer, zobaczyć Seoul. Wszystko tu było takie nowe, wspaniałe i fascynujące. Te sklepy, bilbordy, wystawy, reklamy, ludzie.. Chłonęłam obrazy i zapachy całą sobą. Myślałam, że z wrażenia serce wyskoczy mi z piersi. Oczy miałam wilgotne. Były momenty, w których miałam ochotę usiąść na chodniku i zacząć płakać ze szczęścia. Eun Mi zabrała mnie na obiad do typowej koreańskiej restauracji. Zamówiła dla nas danie, którego nazwy nie byłam w stanie nawet wymówić, ale smakowało wyśmienicie.
- Eun Mi..
- Tak?
- Mogę się ciebie o coś zapytać?
- Pewnie, pytaj śmiało.
- Lubisz B.A.P., prawda?
- Tak, bardzo ich lubię. Co prawda, nie tak jak Infinite, ale są oni w czołówce moich ulubionych zespołów. Dlaczego pytasz?
- Bo wiesz.. Bardzo ich lubię i zastanawiałam się, czy byłoby możliwe zobaczyć ich występ, albo chociaż…
- Pewnie!- Przerwała mi dziewczyna- Teraz mieli comeback, więc wszędzie ich pełno. Zobaczyć ich występ to nie problem. A jeśli będziesz chciała, to możemy też iść na któreś ze spotkań z fanami.
- To jest możliwe?
- Oczywiście. Jak ma się znajomości, a ja mam, to można dostać się wszędzie. Jutro na zajęciach dostaniemy plan na to półrocze, więc będziemy mogły sobie wszystko zaplanować. Kiedy idziemy i na czyj występ. Musisz zobaczyć na żywo Infinite, Shinee, B.A.P., Sistar, SNSD, 2pm i innych. Tak się cieszę, że będę mogła ci ich wszystkich pokazać. Po prostu cudownie, że jesteś fangirlem. Będę miała nareszcie kogoś, kto będzie ze mną chodził na wszystkie występy, eventy i koncerty.- Eun Mi rzuciła mi się na szyję. Byłam trochę w szoku. To chyba ja powinnam się tak cieszyć.
- Naprawdę, cieszysz się? Myślałam, że będę sprawiała tylko kłopot…
- Nie żartuj. Żaden kłopot. Ja uwielbiam takie rzeczy. To będzie świetna zabawa, zobaczysz. Będziemy razem chodzić na zajęcia, uczyć się, słuchać muzyki, chodzić na koncerty, oglądać dramy..- buzia Eun Mi nie zamykała się nawet na moment. Była bardziej podekscytowana ode mnie. Im dłużej jej się przyglądałam, tym lepiej widziałam to, jaką jest osobą. Nie miała ona zbyt wielu ‘realnych’ przyjaciół. Nie wiem, czy przez swoją pasję, jaką był kpop, czy przez to, że była dosyć zamkniętą i nieśmiałą dziewczyną. Otwierała się dopiero wtedy, kiedy ktoś był do niej podobny, lub dzielił te same pasje co ona. Dobrze się z nią czułam, być może dlatego, że byłam taka sama. Z dnia na dzień lubiłam ją co raz bardziej. Pomagała mi w nauce, uczyła mnie koreańskiego, pokazała mi cały swój świat. Byłam wdzięczna Bogu, że postawił ją na mojej drodze, że dane mi było ją spotkać. Była ona moim Aniołem Stróżem. 

- Juliet!- krzyknęła Eun Mi biegnąc w moją stronę po korytarzu.
- Co się stało?
- Mam dla ciebie dobrą wiadomość. Jutro nie idziemy na historię.
- Dlaczego? Odwołali zajęcia?
- Nie. Nie idziemy jutro na historię, bo w tym czasie będziemy odbierać autografy od Zelo, Banga, Himchana, Youngjae, Daehyuna i  JongUpa.
- Słucham?!
- No od B.A.P!!!- krzyknęła jednocześnie podskakując- No.. chyba, że nie chcesz iść?- posmutniała.
Przez chwilę nie wiedziałam jak zareagować, ale kiedy w końcu informacja odnalazła mózg.. Zaczęłam skakać i krzyczeć.
- Naprawdę? Naprawdę ? Jutro?! Ale jak to?
- Ma się te znajomości- uśmiechnęła się Koreanka
- Kocham cię Eun Mi- rzuciłam się jej na szyję.

Nie wierzę w to! Po prostu nie wierzę! Jutro go zobaczę. Na żywo! Face to Face! Nie tak jak zwykle, na szklanym ekranie, tylko.. Nie wierzę w to! W co ja się ubiorę? Jak uczesz? A jak umaluję? Rany, to już jutro.. a w zasadzie za parę godzin. Na pewno dzisiaj nie zasnę. Jestem ciekawa, jak on wygląda w rzeczywistości. Jestem ciekawa, jak zareaguje, jak mnie zobaczy.. o ile mnie zobaczy. 



 ---------------------------------------------------------------

I jak się podoba? :P